Bordowa sukienka Femme Luxe | Podróż do Saltburn-by-the-Sea, Staithes & Whitby


Hej! Dziś przychodzę do Was z pięknymi widokami z nad Morza Północnego. Jednodniowy wypad nad morze to prezent urodzinowy :) Nie mogłam wymarzyć sobie lepszego prezentu! Czułam się tego dnia wspaniale. Uwielbiam spędzać czas nad wodą, a nad morzem w szczególności <3

Na ten wypad założyłam moją nową sukienkę ze sklepu Femme Luxe. Spisała się znakomicie. Tego dnia było bardzo ciepło, niebo było prawie bezchmurne. Dużo osób się kąpało, jednak ja odważyłam się tylko zamoczyć stopy :D Co do sukienki to podobną pokazywałam Wam już na moim blogu, tylko w długości Midi i w kolorze kamelowym. Ta długość (mini) zdecydowanie bardziej mi odpowiada i do tego ten kolor :) Mój ulubiony! Ostatnio pokochałam takie opinające sylwetkę sukienki.


Miejsca, które odwiedziłam to miasteczko Saltburn-by-the-Sea, plaża w Whitby oraz malownicza wioska Staithes. Przed naszym wyjazdem przeglądając Internet w poszukiwaniu pięknych miejsc nad morzem natrafiłam na cudowne zdjęcia z tych miejscowości. Saltburn zauroczył mnie kolorowymi domkami na plaży i zdecydowanie najbardziej przyciągnął mój wzrok ten w kolorze różowym :) Molo również zrobiło na mnie duże wrażenie, gdyż na jego początku znajdowała się kolejka, która w okresie pandemii niestety była nieczynna, ale to całkowicie zrozumiałe. Mega się cieszę, że kilka dni przed moimi urodzinami zniesiono zakaz podróżowania po Anglii, dzięki temu mogłam spędzić super dzień nad morzem.

Staithes to wioska rybacka, która na zdjęciach w Internecie zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Widoki niczym z pocztówki z wakacji! Musiałam zobaczyć te kolorowe łodzie rybackie, ciasno uporządkowane domy i wąskie uliczki. Muszę się Wam przyznać, że widok jaki tam zastałam delikatnie mnie rozczarował. Aktualnie był odpływ, więc kanał portowy, który na zdjęciach był wypełniony wodą, aktualnie był wysuszony i pozostał w nim tylko muł :( Ale i tak warto było tam pojechać, nacieszyć oko i poczuć ten klimat. Myślę, że ten obrazek będę miała przed oczami na zawsze. Zbocze klifu, ławka,  widok na morze i piękne domki, odgłosy mew i szum fal <3


Poza tymi dwoma miejscami zobaczyliśmy również Whitby. Tam dotarliśmy już późnym popołudniem i przy zachodzącym słońcu zdmuchnęłam świeczki z dwóch babeczek i napiłam się Jack Daniels'a z Colą za moje zdrowie :D  Kierowca oczywiście wypił piwko bezalkoholowe :D To był udany dzień :) Dawno nie byłam tak szczęśliwa jak tego dnia :)




2 komentarze:

  1. Pięknie wyglądasz w tej sukience. Pasuje Ci. ;) A te kolorowe domki są genialne. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! :) Zawsze staram się odwiedzać osoby, które tu zaglądają i zostawiają po sobie jakiś ślad. Jeśli spodobał Ci się mój blog zaobserwuj go :) Będzie mi bardzo miło i jeśli spodoba mi się Twój blog, na pewno się odwdzięczę :)

Copyright © 2014 Mis Marli , Blogger