KWIECIEŃ 2017 - PODSUMOWANIE MIESIĄCA
A więc mamy MAJ –
zdecydowanie najpiękniejszy miesiąc.
Kwiecień był bardzo kapryśny, zwłaszcza ostatnie dwa tygodnie. Było zimno,
mokro i ponuro. Taka pogoda nie sprzyjała zdjęciom, przez co ostatnio nie pojawiła
się żadna stylizacja. Dzisiaj miał pojawić się post ze stylizacją, ale mój
Ukochany nie mógł przyjechać, więc nie miałam fotografa. Myślę, że w środę już coś tu się pojawi ( o ile pogoda się nie zepsuje). Cierpliwości :*
Kwiecień minął mi bardzo szybko. W zasadzie nie robiłam nic nadzwyczajnego i czuję się jakbym nie wykorzystała go w 100 %.
Kwiecień minął mi bardzo szybko. W zasadzie nie robiłam nic nadzwyczajnego i czuję się jakbym nie wykorzystała go w 100 %.
BLOG
Po tym jak kupiłam nowy aparat staram się, by każdy post był perfekcyjny (na tyle, na ile to możliwe ) przez co statyw poszedł w odstawkę i zawsze staram się by ktoś z moich bliskich zrobił mi zdjęcia. Mój chłopak nie ma już dla mnie tak dużo czasu, a gdy już go znajdzie pogoda nam nie dopisuje. Ostatnio zdjęcia robiła mi koleżanka, która bardzo mi pomogła. Gdyby nie ona to w kwietniu na blogu pojawiłyby się tylko 2 stylizacje. Pamiętam jak w pierwszych miesiącach blogowania stawiałam aparat na krześle i robiłam zdjęcia samowyzwalaczem, później zakupiłam statyw i również dobrze się spisywał, ale teraz gdy mój blog jakiś poziom utrzymuje to ciężko mi wrócić do takiej techniki. Z perspektywy czasu zaczynam zastanawiać się czy aby nie lepszym rozwiązaniem byłaby współpraca z fotografem aniżeli zakup aparatu.
Po tym jak kupiłam nowy aparat staram się, by każdy post był perfekcyjny (na tyle, na ile to możliwe ) przez co statyw poszedł w odstawkę i zawsze staram się by ktoś z moich bliskich zrobił mi zdjęcia. Mój chłopak nie ma już dla mnie tak dużo czasu, a gdy już go znajdzie pogoda nam nie dopisuje. Ostatnio zdjęcia robiła mi koleżanka, która bardzo mi pomogła. Gdyby nie ona to w kwietniu na blogu pojawiłyby się tylko 2 stylizacje. Pamiętam jak w pierwszych miesiącach blogowania stawiałam aparat na krześle i robiłam zdjęcia samowyzwalaczem, później zakupiłam statyw i również dobrze się spisywał, ale teraz gdy mój blog jakiś poziom utrzymuje to ciężko mi wrócić do takiej techniki. Z perspektywy czasu zaczynam zastanawiać się czy aby nie lepszym rozwiązaniem byłaby współpraca z fotografem aniżeli zakup aparatu.
Obserwuje mnie wiele bardziej doświadczonych blogerek,
jestem ciekawa jaką Wy technikę przyjęłyście. Macie zaprzyjaźnionego fotografa,
męża, chłopaka, koleżankę, a może zdjęcia robicie same? Ja do tego ostatniego nie jestem
przekonana. Denerwuje nie bieganie do statywu, a teraz gdy mam lustrzankę
zdjęcia robione w ten sposób wychodzą średnio. Może mi coś doradzicie :) Liczę na Waszą pomoc.
Najpopularniejszy post ostatniego miesiąca: „ZWYKLAK”
Co u mnie?
Źródło zdj.: http://filmy.disney.pl
|
Piękna i Bestia (2017)
Premiera była już w marcu, ale ja zdecydowałam się go
obejrzeć dopiero w kwietniu. Chyba nie muszę nikomu przestawiać tego filmu. Chociaż
wiadomo jak się skończy dalej wzrusza, rozśmiesza i zaskakuje. Bajeczna
scenografia, świetna obsada. Chociaż ta baśń nigdy nie należała do moich
ulubionych to po tej ekranizacji bardzo ją polubiłam. Naprawdę warto obejrzeć :)
Migawki z Instagrama:
Ulubieniec miesiąca:
W kwietniu zdecydowanie polubiłam się z rozświetlaczem Wibo, Glamour
Shimmer. Polecany przez wiele osób, więc w końcu się na niego skusiłam. Jest
naprawdę fajny. Buzia wygląda promiennie i naturalnie. Przez to, że posiada
kilka kolorów każda znajdzie coś dla siebie. Mi zdecydowanie podoba się połączenie ich
wszystkich :) Nie sądziłam, że aż tak go
polubię. Dodatkowo spełnia też funkcje cienia do powiek i co najważniejsze jest
to produkt bardzo trwały :)
zabieram się za obejrzenie tej ekranizacji, zapowiada się nieźle :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten rozświetlacz z wibo
OdpowiedzUsuńWidzę,że trochę u ciebie się działo w tym miesiącu.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
też byłam na Pięknej i Bestii na początku kwietnia ;)
OdpowiedzUsuńByłam w konie na pieknej i besti! bardzo mi sie podobało tylko moim zdaniem piosenki troche psyły :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Planuję obejrzeć ten film, więc zobaczymy :) Co do zdjęć to ja mieszkam z chłopakiem, który jest moim fotografem :) "Jedyną" przeszkodą jest brzydka pogoda i brak czasu.
OdpowiedzUsuńhttp://gingerheadlife.blogspot.com
W końcu słoneczko do nas zajrzało, więc z niecierpliwością czekam na nowe posty :)
OdpowiedzUsuńnie dla mnie film nigdy za bajką nie przepadałam ;p
OdpowiedzUsuńOglądałam Piękna i Bestię i średnio przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńMuszę gdzieś w internecie w końcu obejrzeć ten film bo w kinach przegapiłam jak był..
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
Byłam w kinie na Pięknej i Bestii i podobało mi się :) Zabawne było to, że oprócz mnie i koleżanki resztę widowni stanowiły dzieci wraz z rodzicami, a moim zdaniem ten film nie był przeznaczony dla najmłodszych.
OdpowiedzUsuńNie wiem co by Ci tu doradzić z robieniem zdjęć na bloga, ale jeśli masz w aparacie wifi to mogłabyś na telefonie ustawiać podgląd na żywo i może udałoby Ci się uzyskać zamierzone efekty. Widziałabyś jak się ustawiłaś itp, bo z samowyzwalaczem trochę biegania jest ;)
Nie mam WiFi :( Wcześniej jakoś nie uważałam, żeby było mi potrzebne :D Jakoś będę musiała sobie radzić :)
UsuńHmmm ciezka sprawa z tym aparatem! Ja nie wyobrazam sobie robienia zdjec stawiajac aparat na statywie i uzywajac samowyzwalacza! Nie mialabym do tego chyba cierpliwosci :) Jedyne co Ci moge poradzic, to zeby jak juz Twoj chlopak znjadzie troche wolnego, strzelic od razu kilka sesji, zeby miec "na zaś" ;)) Pozdrawiam! ;*
OdpowiedzUsuńTez bylam na filmie i mnie zauroczyl :)
OdpowiedzUsuń