Podsumowanie miesiąca [lipiec]
BLOG:
Nie wiem nawet kiedy przekroczyłam magiczną liczbę 100 obserwatorów :) Dziękuję, że jesteście :* Jest to naprawdę motywujące :) Chociaż przyznam, że mam niedosyt :D Nie krępujcie się jeśli blog się podoba. Przywitam każdą nową osobę szczerym uśmiechem :)
CO
U MNIE?
Lipiec to zdecydowanie
„rowerowy miesiąc”. Postanowiłam, że w tym roku pozwiedzam trochę okolicę. Z początkiem wakacji przyswajałam krótsze
trasy, żeby nie wyskoczyć od razu „na głęboką wodę". A jakiś czas temu wybrałam
się z moim Ukochanym do Mościbród. Znajduje
się tam uroczy Dworek i otacza go piękny park ze stawami :) Byłam tam tylko
raz, na weselu, ale wtedy nie było okazji oglądać tych wszystkich zaułków. Teraz
żałuję, że nie zrobiłam ładnych zdjęć samej okolicy, by Wam pokazać jak tam
klimatycznie. Na terenie obiektu znajduje się restauracja, postanowiliśmy, że
spróbujemy „dworskich specjałów”. Dania jakie widnieją w karcie są typowo swojskie. Bardzo smakowały mi zapiekane ziemniaczki z ziołowym masełkiem. Pycha :) Zaskoczyli nas dodatkową przystawką. Mogliśmy spróbować ich domowego pasztetu i wędlin, a nawet smalcu :D Nie jestem jego fanką, ale musiałam spróbować :D Byliśmy tam w niedziele i
przyznam, że jak na taką lokalizację to mieli tam naprawdę spory ruch. Dania można zjeść w budynku, ale również w
nastrojowej altance, w której czasami odbywają się śluby. Nigdy nie miałam
przyjemności uczestniczyć w takim ślubie na świeżym powietrzu :) Dość nietypowe
rozwiązanie :) Możecie zobaczyć kilka zdjęć z naszej wycieczki. W ogóle nie myślałam o tym by robić fotorelację,
mieliśmy po prostu miło spędzić dzień :) Planujemy jeszcze jedną wycieczkę
rowerową oby pogoda dopisała :) Może już na tę wycieczkę wezmę aparat :)
Lipiec był pyszny <3
Osoby, które obserwują mnie na bieżąco wiedzą, że spełniłam swoje maleńkie marzenie, jakim była profesjonalna sesja z wiankiem :) Jeżeli jeszcze nie widzieliście tych zdjęć, zapraszam TU :)
ULUBIENIEC MISIĄCA:
W lipcu na wielkie wyróżnienie
zasługuje puder ryżowy FIXER Ecocera.
W upały radzi sobie świetnie. Nie wymaga od nas częstego „pudrowania noska” bo
przez wiele godzin nasza twarz jest matowa. Jednak nie powiedziałabym, że wytrzyma
aż 16 h, jak obiecuje nam producent :) Pomimo tego, że ma białą barwę, bieli
tylko przy pierwszym kontakcie ze skórą. W momencie rozprowadzenia pudru stapia
się on z kolorem naszej cery. Według mnie biały puder jest o wiele lepszy od
tych kolorowych, w których łatwo o zły dobór odcienia. Dopatrzyłam się tylko
jednej wady, ale naprawdę istotnej – opakowanie. Łatwo może się nam wysunąć z rąk, a cała zawartość wysypać, a wrzucanie go do torebki może się wiązać z
katastrofą :D Jednak pomimo tego jest to zdecydowanie mój ulubieniec tego
miesiąca :)
A Wam jak minął pierwszy miesiąc wakacji? :)
Gratuluję obserwatorów i życzę aby było ich coraz więcej :)
OdpowiedzUsuń---------------------------
http://fashionelja.pl
Dla mnie lipiec to czas odpoczynku i podróży :)
OdpowiedzUsuńleżingowo u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńoj położyłabym sie w takim hamaku
OdpowiedzUsuńbellissime foto
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio przerzuciłam się na rower :) Uwielbiam takie przejażdżki. Bardzo ładne zdjęcie :) Gratuluję obserwatorów, charlizerose.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDużo dobrych słów słyszałam na temat tego pudru ryżowego - chyba czas na wypróbowanie go :)
OdpowiedzUsuńSesja bomba <3 ! Też taką chcę :D
OdpowiedzUsuńWe wakacje prawie dzień w dzień robię po 15 km :D!
Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Pięknie wyglądasz, używam tego samego pudru i bardzo go lubię ;)
OdpowiedzUsuńPs. Mogę prosić o kliknięcie w chociaż jeden link ? http://zlota-orchidea.blogspot.com/2016/07/trzecie-zamowienie-z-dresslink-recenzja.html Bardzo mi pomożesz. Buziaki ;)
Śliczne zdjęcia! Moim faworytem zawsze będzie wpis z wiankiem ;D U mnie także lipiec był rowerowym miesiącem, nie ma nic lepszego od takich przejażdżek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz i zaobserwowanie mojego bloga :) Odwdzięczam się i życzę spełnienia marzenia wyjazdu nad morze ^^
Usuńgratuluję :) ten puder mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńOj tak, również zgadzam się z tym, że lipiec jest pyszny. Jak ja uwielbiam te letnie owoce. A ta sesja- bomba!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia z sesji. Widać, że miałaś bardzo ciekawy miesiąc. O pudrze ryżowym ostatnio dużo czytałam pozytywnych recenzji na blogach i muszę go sobie sprawić.
OdpowiedzUsuńsuper podsumowanie i świetne zdjęcia!!
OdpowiedzUsuńU mnie czerwiec był bardziej rowerowy niż lipiec, ale mam zamiar znowu częściej wybierać się na przejażdżki rowerowe :)
OdpowiedzUsuńprzydały by mi się takie wakacje <3
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Mam w planach wypróbować ale puder bambusowy z ecocera :)
OdpowiedzUsuńGingerheadlife.blogspot.com
Świetnie spędzasz czas :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje :)
Z chęcią poleżałabym w takim hamaku :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :-) Ja też jestem zapaloną rowerzystką ;-) Pozdrawiam serdecznie Angela
OdpowiedzUsuńBeautiful photos :)
OdpowiedzUsuńKisses
Sesja z wiankiem niesamowita! :)
OdpowiedzUsuńclemeent.blogspot.com
Uwielbiam jazdę na rowerze :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio pomyślałam sobie, ze w sumie to przydałby mi się rower...może za rok :D
OdpowiedzUsuńdla mnie lipiec nie był najlepszym miesiacem, mam nadzieje, ze sierpień przyniesie więcej dobrego :D/Karolina
Dwie Perspektywy Blog [Klik]
Piękne zdjęcia:))
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam już wcześniej tutaj u Ciebie to ten puder ryżowy bardzo mnie zaciekawił <3 U mnie też to miesiąc rowerowy i myślę, że sierpień też będzie :) Jednak u mnie aż tak pięknie nie jest, aby podjechać gdzieś do takiego pięknego dworku jak na pierwszym zdjęciu :( Ale za to są jeziora i lasy :) Też miło :D A sesję w lipcu miałaś cudną <3 W ogóle nie wiem czemu ale jeszcze nie oberwuję, ale już się to zmienia. Zaobserwowane! Roztargniona jestem :D Fajny ten lipiec miałaś :* Miłego tygodnia Kochana :*
OdpowiedzUsuńwww.sandina.pl
Jeziora też są piękne :) Musze się rozejrzeć czy w mojej okolicy nie ma jakiegoś wartego uwagi :) Sesja z wiankiem byłam moim marzeniem i tez jestem zadowolona z efektów końcowych :) Dziękuje :* Witam w gronie moich obserwatorów Kochana :*
UsuńSwietne podsumowanie :) U mnie bylo duuuuzo stresu.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Mam nadzieję, że sierpień będzie spokojniejszy :*
UsuńŚwietny post! Lubię takie luźne zestawienia! U mnie też sporo było wycieczek rowerowych w lipcu! :) Mam nadzieję, że i sierpień będzie równie aktywny! :* Buziaki Śliczności!
OdpowiedzUsuńU mnie też lipiec był pyszny :) Super hamak <3
OdpowiedzUsuńGratulacje obs i sesji :3.
OdpowiedzUsuńmodoemi.blogspot.com
uwielbiam rower! chyba nie ma nic lepszego! Gratuluję i obserwuję, teraz życzę 200 obserwatorów:))
OdpowiedzUsuńKażdy obserwator mile widziany :* Bardzo, bardzo dziękuję :*
Usuńpięknie Ci lipiec zleciał:) zazdroszczę roweru! :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam letnie owoce<3 i ogólnie lato:) Śliczne zdjecia jak zwykle no i piękna Ty:* Ja również lubię puder ryżowy, jest bardzo wydajny:):)
OdpowiedzUsuńKochana, tez mam identyczny hamak! :) a ten puder ryżowy muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńHamak niestety nie jest mój, ale fajnie jest mieć takie cudeńko na podwórku :) To akurat zdjęcie z mojej wycieczki rowerowej do Mościbród :)
UsuńDziękuję za miłe słowa, ktore zostawiłaś w wywiadzie ze mną :D Mam nadzięję, że odwiedzisz kiedyś mojego bloga.
OdpowiedzUsuńDziękuję jeszcze raz.
Wpis jest bardzo fajny. Przyjemnie się czytało. Mój lipiec nie cieszył sie radością niestety. Jesteś bardzo ładna a Twoja sylwetka idealna.
Pozdrawiam Cie
Pomau-nolimits.blogspot.com
i ja mam hamak podobny! :) Fajne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - nowy post :)
piękne zdjęcia i wspomnienia minionego miesiąca, dziękuje za odwiedziny!
OdpowiedzUsuńwww.adrianaemfashion.blogspot.co.uk
puder ryżowy- brzmi ciekawie jeszcze o takim nie słyszałąm
OdpowiedzUsuńHa u mnie pierwszy miesiąc wakacji minął szybko i górkowo :)
OdpowiedzUsuńHaha, taki puderek ryżowy to by mi się przydał na moją świecącą się mordę xDD
OdpowiedzUsuńNo i ziemniaczki z ziołowym masełkiem przykuły moją uwagę :P Szkoda, że nie pstrykaliście zdjęć krajobrazów w tym... Mościbrodziu?
Oj ziemniaczki były przepyszne :) "w tych Mościbrodach" :) Ach te nazwy :P
UsuńWyglądasz bosko.
OdpowiedzUsuń