Czarne sandałki z wiązaniem

Dawno nie dodawałam tutaj stylizacji. Przyznam się szczerze, że po prostu nie miałam co Wam pokazać :D Była kiepska pogoda. Padał deszcz, śnieg albo nawet grad. Słońce wychodziło, ale dosłownie na chwilę. Pokazałam Wam już wszystkie moje zimowe okrycia wierzchnie  oraz buty i nie chciałam po raz kolejny dodawać tego samego.  A kupować nową kurtkę na zimę, gdy idzie do nas wiosna to trochę bez sensu :D Mam nadzieję, że rozumiecie :* 

Dzisiaj przygotowałam dla Was wiosenną stylizację z moimi nowymi butami ze sklepu Czasnabuty.pl (Jestem do niego strasznie przywiązana :D) W roli głównej sandałki za kostkę. Model, który potrafi skrócić nogi i należy być ostrożnym przy takim obuwiu.  Buciki przepiękne, lecz nie dla niskich dziewczyn, czyli nie dla mnie :D Heh Ale ja się uparłam i postanowiłam, że muszę je mieć i koniec kropka. Zamówiłam najpierw z wyższym obcasem (11,5), jednak okazało się, że nie potrafię w nich chodzić. Noga szybko się męczyła i nie wiem czemu leciała do środka. No cóż, nie były wyprofilowane na moją stopę :D Odesłałam je już na drogi dzień. Natomiast te są idealne. Obcas ma 10,5 cm i w ogóle nie czuć tej wysokości. Są bardzo wygodne i mogłabym w nich chodzić przez cały dzień. Jak najbardziej polecam :)  
Jak tylko  kupiłam te sandałki wiedziałam, że zestawie je z czarnymi rurkami. Nie ma innej opcji dla dziewczyny z moim wzrostem. Aby uniknąć „skrócenia” nóg nie jest mi wskazane zakładać ich do sukienek czy spódnic. Jedyną opcją są spodnie i to najlepiej w tym samym kolorze co buty :) Dlatego ja postawiłam właśnie na taki duet. Do tego kurteczka z wężowym wzorem i jeansowa koszula. Czuje się świetnie w takim połączeniu :) Jak Wam się podoba? Czekam na komentarze :) 

Kurtka – Top Secret

Buty- Czasnabuty.pl

Spodnie – H&M

Koszula – Bershka